Выбери любимый жанр

Выбрать книгу по жанру

Фантастика и фэнтези

Детективы и триллеры

Проза

Любовные романы

Приключения

Детские

Поэзия и драматургия

Старинная литература

Научно-образовательная

Компьютеры и интернет

Справочная литература

Документальная литература

Религия и духовность

Юмор

Дом и семья

Деловая литература

Жанр не определен

Техника

Прочее

Драматургия

Фольклор

Военное дело

Последние комментарии
оксана2018-11-27
Вообще, я больше люблю новинки литератур
К книге
Professor2018-11-27
Очень понравилась книга. Рекомендую!
К книге
Vera.Li2016-02-21
Миленько и простенько, без всяких интриг
К книге
ст.ст.2018-05-15
 И что это было?
К книге
Наталья222018-11-27
Сюжет захватывающий. Все-таки читать кни
К книге

Gulliver I Przyjaciel-ZwyciĘzca - Рыбаченко Олег Павлович - Страница 1


1
Изменить размер шрифта:

  GULLIVER I PRZYJACIEL-ZWYCIĘZCA

  ADNOTACJA

  Ponownie Guliwer, który stał się wiecznym chłopcem, przeżywa przygody. I między nim a wicehrabiną rodzi się rodzaj romansu.

  . ROZDZIAŁ 1

  Stając się młodzieńczym ciałem, były kapitan i znakomity podróżnik obudził się.

  I tak znów musiał tupać bosymi, dziecinnymi stopami po ostrych kamieniach drogi w kierunku portu.

  Dziewczyna ze szlacheckiej rodziny wzięła i zeszła ze swojego jednorożca.

  I szła razem, zdejmując wysadzane klejnotami sandały.

  Czyniąc to, zauważyła:

  - Konieczne jest, aby stopy na nogach nie stały się miękkie, ale były jak najbardziej sztywne i mocne!

  Chłopiec Guliwer skinął głową:

  - To bardzo mądra uwaga! Ale szczerze mówiąc, tutaj, w Wielkiej Brytanii, pragnienie wicehrabiny chodzenia boso wydawałoby się bardzo dziwne!

  Dziewczyna zaśpiewała w odpowiedzi:

  Cała ziemia jest rozgrzana ciepłem,

  A po nim biegam boso...

  Chcę, żeby było lato

  Nie wciągaj na siłę w zaspy!

  Młody kapitan zgodził się.

  - Tak, lato jest o wiele lepsze! Jak miło jest, kiedy świeci słońce, a zaspy mienią się w promieniach!

  Tu Guliwer poprawił się:

  - Chciałem powiedzieć perłowe krople rosy na trawie!

  Dziewczyna zaśmiała się i zaśpiewała:

  - Rosa, rosa, rosa, rosa,

  Brzęczenie jak rój os!

  A potem dodała:

  - NIE! To nie jest ani do wsi, ani do ogrodu!

  Guliwer zgodził się:

  - Tak, ani do wsi, ani do ogrodu! Ale w każdym razie ty i ja jesteśmy wspaniali, śpiewaliśmy razem.

  Nogi dzieci chłopca zagoiły się w nocy i teraz chodzenie nie było już tak bolesne jak wczoraj.

  Poprawił się też nastrój.

  Guliwer zauważył:

  - Właśnie tego nie rozumiem, po co ci niewolnicy?

  Wicehrabina parsknęła pogardliwie.

  - A co tu jest niezrozumiałego?

(window.adrunTag = window.adrunTag || []).push({v: 1, el: 'adrun-4-390', c: 4, b: 390})

  Chłopiec zauważył poważnie:

  - Jesteście wiecznymi dziećmi, macie dobrą wytrzymałość - sami możecie pracować!

  Dziewczyna zaśmiała się i zaćwierkała:

  - tupnij prawą nogą,

  Machaj lewą ręką...

  Dobrze jest żyć na świecie

  Nic nie robić!

  Guliwer odpowiedział:

  - Nic nie robienie jest nudne!

  Wicehrabina zachichotała i zauważyła:

  - wyszedł z chaty,

  Zdrowe głupki...

  Chłopiec zapytał:

  - No i co z tego?

  Dziewczyna odpowiedziała:

  - Wycięli wszystkie dęby,

  Do trumien!

  I jak to wieczne dziecko weźmie i będzie się śmiać. Tak, jest bardzo fajny.

  Guliwer zapytał wicehrabinę:

  - Mówisz poważnie?

  Dziewczyna śpiewała:

  W królestwie żartów

  Minęło już tak dużo czasu...

  Nic, jak wiesz

  To się nie dzieje na poważnie!

  Chłopak odpowiedział z uśmiechem:

  - Tak rozumiem to! Wieczne dzieciństwo na ciele i umyśle!

  Wicehrabina zauważyła:

  - Istnienie determinuje świadomość!

  Guliwer energicznie skinął swoją dziecinną głową:

  - Trudno się nie zgodzić! W tej chwili, przynajmniej fizycznie, czuję się bardzo dobrze i radośnie. I nawet opuszczone podeszwy w dziecięcym ciele tak szybko szorstkie, stają się mocne i zrogowaciałe, że już nie bolą, a wręcz przeciwnie, chodzenie stało się nawet przyjemne.

  Dziewczyna energicznie skinęła głową i zauważyła:

  - Mogę śpiewać na ten temat!